No i skończyło się nasze "la dolce vita". Już robimy zakupy w Ljubljanie i szukamy miejsca na noc.
Jak przekraczaliśmy granicę Włoch w sierpniu, to nie mieliśmy żadnych oczekiwań. Wręcz na start byliśmy negatywnie nastawieni opiniami ludzi dookoła - że oklepane, że drogo, że makarony tylko jedzą i nudno, że tłumy turystów, że włosi opryskliwi, itp. itd.
To wszytko okazało się nieprawdą - zakochaliśmy się w tej kulturze, w jedzeniu i sposobie życia. Każdy region od południowego Tyrolu po Kalambrie i wyspy jest zupełnie inny i nie dało się nudzić.
Język był dla nas o wiele bardziej przystępny niż w Grecji - tam do ostatniego dnia dukałem literka po literce alfabet grecki co znacznie utrudniało zadomowienie się.
W pełni zrozumieliśmy samozachwyt Włochów - i mimo, że z wielu względów nie chcielibyśmy tam zamieszkać - to go podzielamy i Italia zagości jako stały punkt naszych wyjazdów.
Po 2gim roku na południu, coś się zmieniło. Będą w drodze do Polski już nie czuję, że wracam do domu, a że jadę na chwilę załatwić sprawy.
Wracać "do domu" będę za kilka tygodni na słoneczne wybrzeże morza śródziemnego. Czy to będzie Hiszpania, czy Bałkany (te poza unią), czy Turcja - okaże się w trakcie ;)
At day's end, I tied up the boat near a Canal & River Trust service shack: water, elsan, toilets and shower.
A shower! 🚿
I hurried from the boat to the CRT building in only my shorts, T-shirt and shoes, towel and soap in hand. (These places lack clothes hooks, so fewer items is better.) They did have a wooden bench, and a disabled grab handle that I used as a towel rack.
Jak zmusić ludzi do używania automatów na stacjach benzynowych? Szczególnie na południu gdzie ludzie są kontaktowi i nie potrafią odmówić sobie krótkiej pogawędki zawsze wszędzie?
Wystarczy, że do każdego litra doliczy się 0.22e za obsługę - nagle nikt nie chce pomocnej dłoni ani pogawędki :D
Takie automaty są w wielu krajach, interfejs trochę się różni, ale zasada działania jest następująca:
Szukamy takiego urządzenia jak po prawej stronie i naciskamy, że chcemy tankować.
Wkładamy kartę / przykładamy telefon z NFC do terminala bądź używamy gotówki. W przypadku karty jesteśmy obciążani na 100e.
Wybieramy numer dystrybutora i idziemy zatankować - maksymalnie do kwoty którą pobrało bądź wpłaciliśmy w gotówce.
Po zakończeniu tankowania drukuje się paragon który zabieramy i jak płaciliśmy kartą to dostajemy zwrot w ciągu godziny (zazwyczaj kilku minut).
There are people living in their vans because they can't afford any place else to live. Then, there are people living #VanLife because it looks like fun. Then, there were some FIRE (financial independence retire early) people. PBS seems to be conflating them.
Na kamper stopie w czasie sjesty obowiązuje zakaz odpalania samochodów - jak skończyła Ci się woda i chcesz umyć naczynia, to musisz mieć dłuuuugie węże, żeby nie targać wody w baniaczkach :)
Wyruszamy powoli w stronę północy wraz z pogodą 😁 Niestety jeszcze kilka godzin choroby morskiej 🤢 Ale było warto!
Sardynia jest zupełnie niepodobna do reszty Włoch - brak tłumów, dzika przyroda, dużo nieużytków, parków narodowych, ścieżek rowerowych i dobrze utrzymanych szlaków.
Czy nam się podobało? Prawie wszędzie nam się podoba. Miejsca raczej kategoryzujemy na zasadzie "czy wrócimy". Na Sardynię na pewno wrócimy.
Our #Roadtrek trip up to the #NorthYorkshireCoast last week was a bit wet and windy But the dogs and us thoroughly enjoyed it. The sun did come out briefly too.
I applaud people who want #vanlife and make it work, i don’t like the fact it’s a hard choice forced on people. I get it’s a joke and all but there really is room for both realities.
Dawn view of The Watchman, an outcrop jutting deep into Karekare Bch & site of a pā built ~1750 (📷1). Accessed down the hill in Piha by walking up Glenesk Rd (closed to non-resident 🚗), 3-tier 40m Kitekite Falls (📷2). Above the falls youths were manu back slap training in large swimming hole—seeking combo of style, splash size & acoustics (📷3)! Others chilled in infinity-edged smaller pool (📷4).
Tankowanie wody przy opuszczonym kościele. Jak już nadejdzie koniec świata albo zagłada zombie to umiejętność znajdowania takich miejsc będzie w cenie. #vanlife
Niema to jak butelka zimnego Chinotto w upalny dzień. W tle słychać dzwonki pasących się owiec i ćwierkające ptaki - poza tym zupełna cisza i zero żywej duszy. Znaleźliśmy działający camperstop w okolicach miasteczka Semestene - można odpocząć kilka dni, ogarnąć serwis, powłączać całą elektronikę i puścić upgradey i backupy. Więcej żyje tu owiec niż ludzi, co zaczyna być regułą na Sardynii. #vanlife
I'm finding it harder than I anticipated to find a shop or someone who can help me rip out the dark carpeting of this vintage custom wheelchair van & install easy-to-clean upfit vinyl instead. I'd also like to get van solar electric installed (not in the walls...just clean but out in the open).
Does anyone have recommendations for someone on the West Coast of US/Canada (but preferably California) who does this affordably? #VanLife
Took Adventure Highway nth, again admiring Mt Ruapehu (📷1) & flat-topped Mt Hikurangi. Then onto Forgotten World Highway/ SH43 from the King Country town of Taumarunui. Initially it follows Whanganui River, beside bluffs of alternating coarse sandstone & fine mudstone (papa), former seabed up to 1.3km thick (📷2). Rugged farmland (📷3) gives way to bush in erosion-resistant Tangarakau Gorge (📷4).
This comment on an abled YouTuber's video about a disabled person's van design is a good example of why I loathe Inspiration Porn so much.
Abled people eat this shit up because it allows them to ignore systemic ableism (and other systemic oppressions) and simply chalk it up to some disabled people being "inspirational" and others just not being motivated enough.
Abled people never need to examine the role they play in creating barriers and upholding them. #Ableism#VanLife
In the more caucasian parts of the US, I have definitely experienced state troopers who will complain that people are sleeping in a rest area. Some rest areas specifically have signage saying you can’t sleep outside of the truck area (and cars are not allowed in the truck area) and others will make it a point to knock on your window every 30-40 minutes to say “Hey, just checking that you are okay. Oh, sorry, didn’t mean to bother you.”
I’ve also noticed this increasingly happening in some of the more popular climbing destinations. And… in that case I can’t at all blame the locals. The popularization of #VanLife coupled with the increasing tendency for dirtbag climbers to actually be ridiculously rich teenagers during a gap year and “Leave no trace” has become more about hiding your macbook and jackery charger than not literally shitting all over the trails and parking lots. It really sucks for those of us following good practices on a weekend (or week long) trip but I’ve also grown to increasingly hate the vast majority of “dirtbags” so…
But, generally speaking: If you park in a rest area and don’t have a car packed to the brim with boxes and luggage, nobody cares.
deleted_by_author
deleted_by_author