Byłam na wystawie "Surrealizm" w #Muzeum Narodowym. Zawiedziona i to bardzo. Kilka fajnych obrazów i instalacji, te ostatnie głównie Hasiora, a reszta to raczej przypadkowe i chyba nie przemyślane prace typu scribbles. Jedna sala poświęcona fotografiom, malutkim i tyciutkim, równie surrealistycznym jak te w moim koszu na śmieci po ostatnim przeglądzie czarno-białych eksperymentów.
Btw, co ci w Muzeum mają do światła jako źródła doznań artystycznych, że ilekroć idę na wystawę w tymże, to chodzę po salach ciemnych jak ruskie kazamaty. Niechby im tam kto powiedział, że światło pomaga oglądać obrazy, a nie przeszkadza. A może oszczędzają na prądzie? Więcej światła drodzy wystawcy! Niektóre ściany macie takie ciemne, że nawet nie widać, czy tam coś wisi. #wystawy#sztuka#malarstwo#fotografia#surrealizm#MuzeumNarodowe#mastoart#miniblog
W Muzeum Śląskim widziałem ciekawy film o tym jak Józef Robakowski opowiada o swoich palcach. https://www.youtube.com/watch?v=x9BGkdAF4z4
Mam ochotę zapoznać się z resztą jego twórczości. Obejrzałem już „From my window“ — też ciekawe.
„Nie cierpię malujących bab. (…) Co babie do pędzla!” Kazimierz Sichulski
Skończyłam „Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn” Sylwii Zientek.
To prezent od ważnej dla mnie osoby.. trafiony w 100% 🤎
Po świetnych „Polkach na Montparnassie” nie mogło być inaczej. Autorka kontynuuje prace rozpoczęte na pocz. lat .90 XX w. przez warszawskie kuratorki (katalog „Artystki polskie”) i poszerza naszą wiedzę o życiu (warunkach bytowych, problemach z którymi się mierzyły, marzeniach) i sztuce (poglądach i dziełach) artystek.
O postaciach kobiet parających się sztuką mówi się w ostatnich latach coraz więcej (wspomnieć należy indywidualną wystawę poświęconą Annie Bilińskiej-Bohdanowiczowej w Muzeum Narodowym z 2021 r., widać coraz więcej zakupów dzieł kobiet-artystek przez muzea, mnożą się publikacje i wydarzenia).
Artystki zawsze /były/ – było ich mniej niż mężczyzn i zwykle funkcjonowały na marginesie sceny artystycznej. Były wśród nich jednostki wybitne, artystki uznane i celebrowane, zgarniające prestiżowe zamówienia. Równocześnie dla wielu z nich dostęp do zawodu był w znacznej mierze ograniczony (edukacja: kobiety pozbawione były możliwości kształcenia się w państwowych wyższych szkołach sztuk pięknych; warunki bytowe: prywatne kursy zawodowe były drogie, a kontynuacja nauki wiązała się z wyjazdem za granicę; wymogi społeczne: macierzyństwo i sztywny gorset reputacji; wydarzenia historyczne: zniknięcie Polski z map Europy, priorytetem walka o niepodległość, spustoszenie I i II wojny światowej).
Autorka oddaje w nasze ręce subiektywny przegląd znanych i mniej znanych (wręcz: zapomnianych) sylwetek kobiet-artystek i przybliża ich życiorysy oraz artystyczną drogę. Budzi namysł nad rolą odwagi w naszym życiu, potrzebą wyrażania niezgody na zastany stan, ale i pokazuje jak różne mogą być ścieżki szukania własnego głosu, również artystycznego. Publikacja została opatrzona pięknymi ilustracjami, a także niepublikowanymi wcześniej reprodukcjami obrazów z prywatnych kolekcji.
10/10
"Born to be free" by Aleksandrs Marinohs, Oļegs Marinohs in Riga, Latvia
Instalacja stworzona w 2023 r. w pobliżu łotewskiej Akademii Nauk na skwerze przy ul. Turgeneva 17 w Rydze. Wykonali ją Aleksandrs i Oļegs Marinohs, studenci Wydziału Rzeźby Akademii Sztuki Łotwy przy wsparciu stowarzyszenia Dzīvnieku brīvība. Fot. Katarzyna Torres
Zaczynam dochodzić do wniosku, że nie dam rady kontrolować do końca swoich pomysłów. Muszę wyluzować i pozwolić demonom sztuki wprowadzić do nich trochę chaosu. Kolejny raz jedno robiłem, a drugie wyszło. I miało się nosić, a będzie wisieć 😁 Będę jednak nadal kombinował, żeby dało się nosić 😎
Nosie, industrial, psycho Ryszard III okiem akustyka. A uchem...?😉 Bójcie się!!! Już jest grubo, a to dopiero próby. Na festiwalu Shakespeare'owskim w Gdańsku dopiero będzie się działo 😎