Jejuniu, jakie to proste, płaskie i szablonowe. Książka (a raczej seria) na pewno ma potencjał, ale tutaj brakuje szlifu i dodania jakiejś ciekawej głębi czy choćby wyjaśnienia pewnych elementów świata. Mam wręcz wrażenie, że to takie "tanie" fantasy. Czyta się nieźle, ale do zapomnienia. A wstęp mówiący o połączeniu kryminału i fantastyki to jakieś nieporozumienie.
Jak to się stało, że przeczytałem dzisiaj 18% książki w ciągu jednego dnia? Zdecydowanie wolniej przyswajam z papieru niż z Kindle. Jakbym już mózg przetrenował do czytania z ekranu. Chyba jego rozmiar (stary Paperwhite 2) ma tu coś na rzeczy, tekst mieści się w takim obszarze, który łatwo skanuje się oczami.
A książka to „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności.”
Czy tę książkę trzeba przedstawiać? Pięknie punktuje totalitaryzm i komunizm, jest krótka, pouczająca, ciekawa pod kątem przyjętej stylistyki. To dużo lepsza powieść niż "Rok 1984" tego samego autora i jedna z pozycji, o której można powiedzieć, że powinna zostać przeczytana przez każdego.
Miks kryminału, alternatywnej historii (nie fantastyki) oraz literatury pięknej. Ciekawie poprowadzona mieszanka, dająca do myślenia - to taka powieść, którą czyta się lekko, ale nie powinno. Natomiast mimo wszystko czasem się dłuży. Nie jest to też kryminał dla... fanów klasycznych kryminałów.
Druga moja polecajka to mała książka o wielkich ideach czyli "Dlaczego pracujemy" Barry'ego Schwartz'a.
Szczerze, kupiłem tę maleńką książkę dla przysłowiowej beki. Stwierdziłem, może wreszcie się dowiem po co chodzimy do pracy, poza utrzymaniem się, chęcią kupna rzeczy za pensję i bycia w tym kapitalistycznym kołowrotku pracy i konsumpcji (nie żebym wcześniej nie szukał głębszych motywacji i nie kierował się nimi ;) ).
Książkę czyta się z lekkością. Przybliża postawy kilku ludzi, jak sprzątaczy ze szpitala, którzy wykazują się empatią wobec pacjentów (chociaż nie mają w obowiązkach pocieszania, a ani korytarz sam się nie umyje, ani pisuar sam się nie przepchnie), jak i piętnuje pewne zachowania i wytyka wady pewnych rozwiązań (jak motywowanie ludzi premiami).
Również ta książka przybliża historię idei - co kształtowało nasz pogląd na pracę od samego Adama Smith'a (którego wydźwięk słów o pracy ponownie jak w przypadku definicji wolnego rynku został stosownie spłaszczony/zmodyfikowany/wyrwany z kontekstu dla pewnych celów).
Poniżej zamieszczę w komentarzu fragment o wiewiórkach 🐿️ i o ideach - dlaczego te gorsze nie są wypierane przez te lepsze.
Już dawno miałem się podzielić z Wami minirecenzją przeczytanych książek.
Pierwsza moja polecajka to "Bankowość centralna. Ewolucja i przyszłość" Andrzeja Sławińskiego. Niczego specjalnego się nie spodziewałem, za to obawiałem się neoliberalnej odklejki, lecz całe szczęście nic z tych rzeczy.
Bardzo rzeczowa i wyważona książka przedstawiająca rozwój myśli ekonomicznej. Autor w poszczególnych rozdziałach w bardzo przystępny sposób odpowiada na pytanie zadane na początku rozdziału, więc można odnieść wrażenie, że jest się na wykładzie, takie podejście akademickie (w sumie lubię je, wspomnienia studiów mam cały czas świeże). Odpowiada na wiele pytań:
Dlaczego nie było inflacji, gdy pieniądz miał pokrycie w złocie? Może był to czysty przypadek?
Kiedy dziura budżetowa prowadzi do wzrostu inflacji?
Jakie były przyczyny Wielkiej Inflacji lat 70.? I wiele innych.
Mnie osobiście interesowała odpowiedź na to ostatnie pytanie, nawet nie spodziewałem się znaleźć jej w środku. Na pewno do pewnych zagadnień jeszcze wrócę, przeczytam sobie dany fragment, by sam móc ocenić fakty i nie dać sobie wmówić populistycznych tez typu "odpowiedzią na wszystko jest powrót do standardu złota" ;)
Dla mnie pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce samemu wyłapywać naginanie faktów przez polityków, w końcu prawie każdy z nas ma prawo głosu w wyborach.
Już pierwsza część mnie kupiła, a druga umocniła w przekonaniu, że to dobra seria komedii kryminalnych, choć mimo wszystko z dużą dawką kryminału. Tym niemniej, o ile czyta się to świetnie, o tyle mam tutaj poczucie, że tylko drobny krok dzieli siostry Sucharskie pomiędzy byciem zabawnymi a przerażającymi i irytującymi.
Jeśli ktoś chce przeczytać w pigułce o podstawowych założeniach mitologii słowiańskiej, to mam wrażenie, że jest to odpowiednia pozycja, a nawet bardzo przystępna. Jako fantasy jest to po prostu niezłe. Dalszych części nie zamierzam eksplorować.
Moja refleksja po 8 latach w zawodzie i lekturze książki o psychoterapii CBT par i rodzin oraz dyskusji z kolegą po fachu utwierdza mnie w przekonaniu, że „teoria przywiązania” Bowlby’ego to absolutna podstawa i powinna być wałkowana na studiach aż zostawi wypalony w neuronach ślad.
Rodzaj przywiązania ma bardzo istotny wpływ na podstawowe procesy regulacji emocjonalnej w późniejszych relacjach. Trzeba go także uwzględniać w terapii indywidualnej, gdyż daje pewne możliwości wnioskowania o tym, jak dana osoba budowała sobie swoje rozumienie świata i przetwarzanie doświadczeń, a tym samym budowanie przekonań na temat siebie, świata i innych ludzi.
Słyszałem sporo głosów, że to dobra powieść (dlatego kupiłem), ale także sporo krytyki. Niestety, przychylam się do drugiej frakcji - ta historia byłaby naprawdę dobra, gdyby została znacznie lepiej napisana. A tak mamy prezent dla fanów #CP2077, tylko niestety, na zbyt małej przestrzeni autor chciał za dużo upakować. Szkoda.
Jeśli szukacie klasycznego fantasy napisanego w nowoczesnym stylu, to naprawdę polecam Wam tę książkę, która jest wstępem do trylogii. Dla mnie rewelacja. Nie jest idealna literacko i z tego powodu trochę obniżyłem ocenę, ale to jest tak dobre i nieskomplikowane fantasy, że mimo iż to cegła, to ani razu się nie zmęczyłem w tej historii. Wszystko jest tutaj zbilansowane i po prostu... klasyczne. Polecam gorąco fanom starej fantastyki.
Seria "Harry Potter", "Zmierzch" i "Igrzyska Śmierci" - to tytuły, które przychodzą mi na myśl, gdy myślę o książkach, które stały się popularne wśród młodzieży i stanowiły dobry materiał do ekranizacji, osiągając tym samym światowy sukces jako marka. Cykl HP to dla mnie absolutna legenda i ponadczasowa seria (książki, choć filmy też niezłe). "Zmierzchu" czytać i oglądać nie zamierzam. Natomiast chciałem sprawdzić "Hunger Games" i... no tak średnio bym powiedział. Ekranizacji nie widziałem, ale wierzę, że może być dobra. Książka - nie bardzo. To esencja młodzieżówki, ale w tej raczej złej formie. Choć widzę po ocenach na LC, że jestem w tym odosobniony.
Mistrz pióra Terry Pratchett zrobił właśnie ze mnie idiotę. Biegałem i słuchałem audiobooka z Świata Dysku, tym razem „Wyprawę czarownic”, tak się przy tym śmiałem, że nie dawałem rady biec, a ludzie patrzyli na mnie jak na idiotę 🫣 #bieganie#czytam#audiobook
Jestem pozytywnie zaskoczony tym, jak biblioteki dobrze sobie radzą w obecnym świecie. Mogę przeglądać księgozbiór każdej filii w mieście online, zarezerwować wybraną książkę, przedłużyć wypożyczenie. I to wszystko bez subskrypcji. No i sam nośnik jaki fajny. Działa offline i bez elektroniki, więc nie muszę się martwić zasięgiem w pociągu, ani tym, że akurat na moje urządzenie nie będzie aplikacji, bądź możliwości pobrania treści. Niech papierowe książki i tradycyjne biblioteki się trzymają jak najdłużej <3
Stanowski już zrobił swoją orkę, wiec przyszła pora na mnie, choć tak naprawdę ta ksią... to opowiadanie nie zasługuje na orkę. Jest po prostu rozczarowaniem ze względu na kierunek fabularny oraz wydanie. Stylistycznie i klimatycznie trzyma poziom pierwszej części i mam nadzieję, że pełnoprawny drugi tom (jeśli powstanie) będzie bliższy pierwszemu niż... tego.
Tak polecali, że się skusiłem i warto było. To tak naprawdę nie tyle kryminał, co powieść gangsterska będąca wymówka do przedstawienia Warszawy w roku 1954 i to bez głębokiego sięgania do tematyki PRL. Fascynująca powieść i mimo że długa, to czyta się ją bardzo dobrze. Można wsiąknąć. Zresztą, przecież to klasyka.
Trochę to trwało, ale w końcu przeczytałem całą trylogie Czasu Żelaza. Wszystko przez to, że czekałem na promocje w cenach (tak przeczytałem pierwsze dwa tomy), a gdy zorientowałem się, że czytam sporo i warto jednak wziąć subskrypcję #Legimi to zanim chwyciłem za trzeci, ostatni tom, miałem tyle innych pozycji, które chciałem przeczytać 😉 W każdym razie teraz planuję wrzucić na czytnik Jomswikinga, ale najpierw szybki skok do Sandersona i Słonecznego Męża. Tym samym w tym roku mam już na rozkładzie 13 książek. 7 w audio i 6 na czytniku :) #czytam#książki#kindle#audiobook