#tymczasemwRosji Tagański Sąd Rejonowy nałożył na Fundację Wikimedia grzywnę w wysokości 1,5 mln rubli (ok. 77 tys. zł), tym razem za odmowę usunięcia z rosyjskojęzycznej Wikipedii artykułu o walkach w okolicy Ochtyrki (na północy Ukrainy w obwodzie sumskim), które w marcu ub.r. nie zakończyły się dla Rosjan pomyślnie.
Piszę "tym razem", bo to nie pierwsza i pewnie nie ostatnia kara dla Wikipedii za nieprawomyślne informacje dot. "operacji specjalnej" w Ukrainie. Gdyby fundacja postanowiła uregulować nałożone na nią za to grzywny, musiałaby w sumie zapłacić już 10,5 mln rubli (ok. 540 tys. zł), m.in. za artykuł o masakrze w Buczy.
Źródło: https://roskomsvoboda.org/post/shtraf-wiki-pltr-mln-bley/
Tak na marginesie, RosKomSvoboda jest rosyjską organizacją pożytku publicznego, działającą w zakresie ochrony praw cyfrowych i co za tym idzie, nielubianą przez rząd. Pod koniec grudnia 2022 r. Ministerstwo Sprawiedliwości wpisało ją do rejestru "agentów zagranicznych" (ros. иностранный агент, иноагент), a sąd parę dni temu potwierdził tę decyzję, albowiem organizacja rozpowszechnia materiały innych "agentów zagranicznych", takich jak Meduza, Mediazona czy Dożd´ (ros. Дождь).
Jak rosyjska armia rekrutuje więźniów? Otóż, wg ukraińskich szacunków 20 procent wziętych do niewoli więziennych rekrutów to nosiciele HIV. Mieli nikłe szanse przeżycia w więzieniu. Zatem zaciągając się do wagnerowców, więźniowie - po pierwsze - liczyli na ułaskawienie (o ile z wojny wyjdą cało), po drugie, obiecano im leki antyretrowirusowe. https://www.nytimes.com/2023/04/21/world/europe/russia-wagner-group-hiv-prisoners-ukraine.html