@pgronkievitz nie wiem czy prlowskie osiedla są takie dobre, bo były dobrze zaprojektowane, czy dlatego że te najgorsze są już ruiną a te które nie były tragiczne miały 50 lat na naprawienie problemów
@czerwiec nawet jeśli - to nie zmienia faktu, że aktualnie przyjemniej jest mieszkać nawet na starym osiedlu, które jest zrobione i "przetrwało", niż na nowym chowie klatkowym, gdzie można sąsiadowi z bloku naprzeciwko podać rękę na balkonie
Nie mówię, że stare osiedla są idealne, ale widać sporą różnicę w jakości życia, jak mija się takie i takie osiedle, czy to pod względem usług, czy to samej przestrzeni niezabudowanej
@pgronkievitz Myślę, że są obecnie budowane osiedla, w których jest przestrzeń między blokami, drzewa, trawniki, a mieszkania nie są małymi klitkami. Tylko, że ceny takich mieszkań są absurdalnie drogie.
Przy obecnych problemach z mieszkaniami i ich cenami sugerowanie, że developerzy powinny budować tak, żeby w efekcie wychodziło mniej mieszkań na m^2 ziemi to jak gaszenie pożaru benzyną.
@hlukasz to nie jest gaszenie pożaru benzyną - osiedla budowane w ten sposób prędzej czy później zaczną generować nowe problemy - brak infrastruktury czy miejsca na, nazwijmy to, zielony bufor będą powodowały
korki
wyspy gorąca (bo już nie ciepła przy betonozie)
problemy organizacyjne jak kilkutysięczne osiedle będzie musiało się przemieszczać do oddalonego sklepu
do tego dorzućmy brak bezpieczeństwa, bo ktoś chcąc wyjechać spod bloku będzie się "pchał", co spowoduje więcej stłuczek itp., a dzieciaki z braku laku będą bawiły się na chodnikach przy drodze @czerwiec
@pgronkievitz Całkowicie się z tym zgadzam. Nie można natomiast zjeść ciastka i mieć ciastka. Takie dobrze zaprojektowane osiedle będzie po prostu droższe w budowie. Wydaje mi się, że to nie jest coś co ludzie teraz chcą.
Wychodząc z takiego założenia można budować mieszkania z instalacją elektryczną na kablach aluminiowych i bez instalacji odgromowej “bo taniej”. Planowanie przestrzenne ma taki sam wpływ na bezpieczeństwo i komfort życia jak przepisy bezpieczeństwa budowlanego bo właśnie ze złego planowania biorą się potem sytuacje, że karetka czy straż pożarna nie może dojechać bo wszyscy parkują wszędzie blokując dojazd. Wrzucanie osiedla na 1000 osób w środek istniejącej dzielnicy bez uwzględnienia miejsca na szkołę, przychodnię, zasilanie w energię i odprowadzanie ścieków skutkuje tym, że standard życia całej dzielnicy spada bo z dnia na dzień staje się ona zakorkowana, są problemy z prądem, wywalają ścieki ze studzienek, a w szkołach dzieci muszą się uczyć na dwie zmiany. Jedyny, kto na tym zarabia to developer, który zgarnia kasę i znika.
Add comment