Styl Neila Gaimana jest niepodrabialny - nie znam drugiego autora, który by go kopiował (więc pewnie po prostu mało wiem). I co prawda jakoś nigdy nie ekscytuję się, gdy przede mną jest jego książka, ale mimo wszystko zawsze jestem oczarowany po lekturze, bo ten pisarz potrafi tworzyć genialne światy, a raczej rzeczywistość. Często lepszą od bohaterów, ale za to dochodzi do tego dobra, baśniowa historia na granicy światów.
@Mateusz Za komiksy w ogóle się nie biorę, ale co do "Nigdziebądź", to fajnie, że masz w kolejce. Widziałem, że ludzie trochę krytykuję tę książkę, a mnie się bardzo podobała. Mniej więcej tak, jak "Gwiezdny Pył", choć opowieść jest zupełnie w innych realiach. @ksiazki
@SceNtriC@ksiazki prawdę mówiąc, jeszcze nic od niego nie czytałem, ale słyszałem to i owo i chciałem zacząć od niegdziebadź
Ale właśnie uświadomiłem sobie, że mam zaczęte dwie inne książki i audiobooka 🤷🏻♂️
Przygodę z Gaimanem zaczynałem od "Mitologii Nordyckiej", która była wtedy mocno promowana, ale szczerze mówiąc, nie był to dobry wybór. Potem był opasły tom "Amerykańskich Bogów", który, oczywiście, ma gaimanowy styl, ale zdecydowanie radziłbym zacząć od "Nigdziebądź" lub podobnych mniejszych książek.
@SceNtriC@ksiazki biorąc pod uwagę, że czytać to ja lubię, to nie wiem czy określenie "wymówka" tutaj pasuje... Hm... Ale wlasnie Bejba zasnęła, przybliżmy się do końca jednej z książek ;)
@Mateusz Może być wymówka, aby nie czytać akurat tej książki :) Ja tak mam teraz z drugim tomem Malazańskiej Księgi Poległych, którą mam na kolejce, ale unikam, bo w tym roku chcę pobić swój rekord przeczytanych książek. A że "Malazańska..." ma blisko 1000 stron, to zabiorę się za nią dopiero w nowym roku. @ksiazki
@SceNtriC@ksiazki
Właśnie dlatego nigdy nie bawię się w takie deklaracje. No bo jak tu zestawić np "drogę królów" z "Antkiem"?
Ja aktualnie czytam "dzieciństwo naszych rodziców" i zastanawiam się czy nie przerwać, to miał być life changer a mam wrażenie, że można to było zapisać w formie ulotki... Takiej a5 jeśli wstawimy jakieś grafiki
@Mateusz A to nie jest żadna deklaracja, tylko wewnętrzne sprawdzenie się, ile jestem w stanie przeczytać :) Chciałbym dojść do 70 - w zeszłym roku miałem 66. Ale fakt, że powinno się raczej spoglądać na liczbę przeczytanych stron.
I faktycznie raczej nie przerywam lektur nawet, jeśli są nudne. Zawsze mam nadzieję, że może choć końcówka wynagrodzi resztę.
A ja Wam powiem, że odkąd kompletnie przestałem się przejmować tym, że czegoś nie przeczytałem do końca, mam więcej czasu na czytanie tego, co mi się podoba :D
Zaś co do ilości stron/ilości książek - tu też jestem ewenementem, bo czytam wtedy, kiedy mi się zechce :-)
@mason No i słusznie. Ja to traktuję jako stały punkt dnia, który mnie relaksuje. A "ścigać się" na liczbę książek chcę raz w życiu, aby tego doznać. @Mateusz@ksiazki
Add comment