Przemyślałem ten zapis umowy i w tym "zwielokrotnianiu" prawdopodobnie chodzi o to, że DJ nie ma prawa udostępniać utworu, który sobie skopiował (zwielokrotnił).
Natomiast nie znalazłem jak dotąd żadnej informacji/przepisu prawa, który pozwalałby DJ-owi na dowolne rozpowszechnianie utworów. Oczywiście jeśli korzysta on z utworów na wolnych licencjach albo ma osobną umowę z twórcami, ewentualnie w drodze kilku innych wyjątków - ma także prawo do rozpowszechniania (zazwyczaj na określonych warunkach), ale czy w pozostałych? Moim zdaniem nie.
To, że branża działa tak, a nie inaczej od lat, nie oznacza, że wszystko jest w porządku, ani nie oznacza, że działa zgodnie z prawem. M.in. z tego co czytałem, żeby to spróbować uregulować, stworzono możliwość podpisania umowy DJ-skiej jednocześnie z kilkoma instytucjami zarządzającymi prawami.
I o ile ZAIKS ma swoje za uszami, tak w tym przypadku nie wieszałbym na nim psów, bo te regulacje to jest jedna z tych rzeczy, do których ta instytucja została powołana.
Jeśli YT zablokował streama, to jest to albo wynik jakiegoś dosłownie błędu w działaniu algorytmów, albo utwór podlega jakiejś ochronie. I teraz pytanie - czy DJ ma umowę pozwalającą na rozpowszechnianie, czy nie. I czy stream imprezy można potraktować jako formę rozpowszechniania?