flamenco108

flamenco108, 29 days ago

@deshipu Sprawdziłem w Wiki, jest taki problem - całkowitych długości ścian trójkąta prostokątnego. Ale jeszcze nie przypomniałem sobie, gdzie występuje w Diunie. :D

flamenco108, 29 days ago

@varelse @deshipu Aaaa, no oczywiście. Jeżeli napisał, że czerw miał szerokość 60m i długość 400m, tzn. miał objętość prawie 4000m3 (ok. 3800), co daje (przy zawartości 60%) masę... 2300 ton.

flamenco108, 29 days ago

@deshipu @varelse Ja założyłem sobie, że tyle samo, co m3 człowieka, czyli ca. 0,8 tony. Nie zdążyłem policzyć nacisku kg/cm2 przy założeniu, że 50% powierzchni czerwia styka się z piachem... ;)

flamenco108, 29 days ago

@deshipu @varelse ChatGPT wyliczył (błędnie, bo podałem jedną błędną daną, ale tzn. że za mało podał) nacisk na grunt = 8.17kg/cm2 (50% powierzchni czerwia styka się z piachem, czerw składa się w 60% z wody - i zapomniałem podać masy pozostałych substancji)

flamenco108, 1 month ago

@wariat @pszczelarstwo z ilu uli?

flamenco108, 1 month ago

@wariat @pszczelarstwo widać, że fachowy mentor 🤓

flamenco108, 1 month ago

@deshipu Heja, to jedna z warstw - tzw. bezpieczeństwo polega głównie na obudowaniu (otorbieniu?) dobrą warstwą papierowych podkładek. Nie pracowałem bezpośrednio z nimi, ale otarłem się.
Ale mam w głowie numer, jaki wycięli Izraelczycy w Iranie przez przejęcie kontroli nad sterownikami przepustów na jakiejś tamie czy coś w ten deseń. https://www.wired.com/story/hacking-iran-critical-infrastructure-israel/ - jeżeli to była prawda, to kupa zabawy.
Inna warstwa to granie efektem skali (np. wyszukiwarki) lub faktyczną kontrolą nad kluczowymi elementami infrastruktury Internetu, jak np. DNS (a ostatnie - GPS?). A mityczne rosyjskie farmy trolli (i nie mityczne usługi komercyjne z np. Bangladeszu)?
Ukaranie jakiejś firmy przez jakichś aktywistów przy pomocy ataku DoS to już chyba nikogo nie dziwi. A afera XZ sprzed paru tygodni?
Te "wojny" wcale nie muszą się toczyć pomiędzy narodami czy państwami. To mogą być różne organizacje.

Tak czy siak ww. zjawiska 20 lat temu były w sferze SF.

flamenco108, 1 month ago

@deshipu masz na myśli wojnę konwencjonalną, którą po kilku tysiącach lat udało się ująć w wiele warstw różnych traktatów i obyczajów - ale na poziomie ludzkim dalej to zwykłe barbarzyństwo, czego dowiodła ostatnio np. Bucza.
Ale ta lokalna wojenka przecież oddziałuje na cały świat: np. zmienia się sposób używania (i dostępność) obrazowania satelitarnego, mocarstwa obrzucają się sankcjami, wywalają dyplomatów, szpiegują... Indie nagle stały się ważnym eksporterem ropy, kto by się spodziewał. Czyli dookoła krążą sępy i każdy gra na siebie.
W ww. kontekście wojna jak Ty (jak sądzę) ją definiujesz, to po prostu gwałtowniejszy epizod w nieustannym procesie wzajemnego pożerania się.
A bronią może być wszystko: czy przed założeniem RIPE nie istniał monopol na zarządzanie DNS przez USA? Jak Rosjanom uda się zbudować skuteczniejszy system zakłócania GPS, nie tylko rakiety, ale i cywilne statki wrócą do sekstantu (i ewentualnie pelengu) w nawigacji.

flamenco108, 1 month ago

@deshipu Z pierwszym, trzecim, czwartym i piątym zdaniem generalnie się zgadzam ;-) Co do stabilizacji to dopóki rewolucja się nie skończy, nie ma o niej mowy. Na razie mamy akcelerando (czyli dynamo wg Daviesa). Bandyci dochodzą do władzy, bo jakoś tak jest, że socjopaci częściej docierają do tego miejsca. To wygląda jak mechanizm ewolucyjny: oddać władzę pitbulom, niech się żrą. A spokojni ludzie tylko od czasu do czasu muszą zapłacić cenę. Zwykle przechodzi bokiem.
Ale rozmawialiśmy o cyberprzestrzeni - w tym obszarze jeszcze nie ma "spokojnych obywateli". To ciągle nowość. Kto się nie orientuje, staje się towarem. Różnica taka (bo to świat abstrakcji), że nie boli aż tak bardzo, żeby o to robić szum. Choć czasem, jak w sprawę wchodzą większe pieniądze, jednak podnosi się kurz. A wśród młodego pokolenia wykształcają się zupełnie nowe warstwy komunikacji i informacji, życie w sieci się komplikuje i coraz więcej ludzi traktuje to poważnie.

flamenco108, 1 month ago

@deshipu Myślę, że jest wiele zjawisk, które nie mają żadnego centrum, które można łatwo wskazać - o to jest właśnie to, o tam - a jednak istnieją. Np. tłum (albo giełda, transport morski, lotniczy...). Ludzie nie walczą ze wszystkimi innymi. Oni się z nimi stykają. Jeżeli miliard ludzi używa fejsika, to stanowią pewien zbiór, który podlega wspólnym regułom (np. regułom fejsika). Ich działanie i reakcje są do pewnego stopnia uwspólnione. I to jest właśnie cyberprzestrzeń w wymiarze zaledwie fejsika, bo jest tego znacznie więcej. I to zjawisko można badać, a także próbować hackować.
Mieliśmy ostatnio takie zjawisko medialne: epidemia Covid. Wcześniej ponoć wybrali Trumpa na prezydenta.

No i pięknie mi się to sklamrowało z ideami, które opisywał Dukaj w "Czarnych oceanach" ;-)

flamenco108, 1 month ago

@deshipu Z tym się zgadzam. Dlatego napisałem "ponoć".

Ale takie firmy/organizacje istnieją i potrafią na siebie zarobić (niektóre). Czyli wystarczająco wielu potencjalnych klientów wierzy w ich skuteczność. A ta wiara materializuje ich wysiłki ;-)

flamenco108, 1 month ago

@deshipu Myślę, że równie prawdopodobny jest scenariusz, w którym powstanie "środowisko" takich organizacji, bo wystarczająco wielu ludzi będzie wierzyć w ich sprawczość i generować efekt samospełnienia przepowiedni.

flamenco108, 1 month ago

@deshipu słyszałem o nich, ale do owoców morza podchodzę z taką pewną nieśmiałością... Próbowałem ich wydania bułgarskiego i się nie zakochałem.

flamenco108, 2 months ago

@mstankiewicz dałeś się przekonać. Ale Google już parę razy wystawiał do wiatru. Np zlikwidował usługę śledzenia RSS. Ja utrzymuję za 💰 jedno konto mejlowe do celów urzędowych. Mam nadzieję, że polska firma ze Szczecina jednak przetrwa. Bo to już kilkanaście lat.

flamenco108, 2 months ago

@mstankiewicz Korzystam z korpo-rozwiązań od ich początku. Gmailowych kont mam 5, ale dysku przestałem używać, jak zniknęło nawet śladowe wsparcie dla Linuxa (są sposoby pośrednie, ale to przeczy oczekiwanej użyteczności). Z tych samych względów nie korzystam z chmury MS ani Apple. Ale z wielu usług GG dalej korzystam i sobie chwalę.
Ale rzeczy prywatne, albo upublicznione, które chcę chronić moimi prawami autorskimi, trzymam wyłącznie w przestrzeniach, które kontroluję - opłaconych hostingach, albo na własnym serwerze. Darmówka robi ze mnie towar i zawsze o tym pamiętam.
Z dysków za frajer mogę pochwalić dziś niepoprawny politycznie YandexDisk: działa bezawaryjnie już od kilkunastu lat. Sprawdziłem właśnie: w tej chwili za darmo mam tam 42GB miejsca (jest oferta 1TB za 5USD/m). Trzymam tam (a jakże!) swoje nieliczne piraty, myślę, że to właściwe miejsce.😉 Oczywiście trochę strach migrować z danymi do Rosji w dzisiejszych czasach...