varelse, Polish
@varelse@pol.social avatar

Kolejna solarpunkowa antologia za mną: “And Lately, The Sun”, wyd. Calyx Press.
Poziom bywa różny. Zaczyna się od naiwnych “Roots” Virindy Baligi, ale potem bywa lepiej. Zapadło mi w pamięć szczególnie “In The Storm, A Fire” Andrew Dany Hudsona i @thejaymo które dzieje się w dystopijnych eko-faszystowskich Stanach Zjednoczonych, a główna bohaterka zajmuje się rozprowadzaniem nielegalnych leków produkowanych przez hakerów. Trochę naciągając, nazwałem sobie to opowiadanie “katolickim solarpunkiem” – pozytywnym bohaterem jest katolicki ksiądz (aczkolwiek w opisywanej przyszłości funkcjonuje co najmniej czterech (anty)papieży, a ten konkretny duchowny jest z tej bardziej progresywnej frakcji, która m. in. uznała, że antykoncepcja nie jest taka zła). Spodobało mi się też “Under Pressure” Commando Jugendstil i Tales From the EV Studio, opowiadające o aktywiście-pracoholiku wysłanym na przymusowy urlop (nie wiem czy “aktywista” to dobre słowo – to osoba współtworząca grupę rzemieślników, architektów i innych specjalistów, pomagającej m.in. przeprojektowywać i remontować budynki tak, aby były bardziej ekologiczne, ale jednocześnie też człowiek mocno zaangażowany w transformację, jaka zaszła w tamtym świecie). Opowiadanie dość humorystyczne, acz niepozbawione refleksji na temat tego, jak głęboko siedzą w nas pewne mechanizmy wytworzone przez obecną kulturę. Wreszcie, przypadło mi do gustu “From the Rooftops” Jacoba Ashtona opowiada o przyjaźni formującej się między mieszkańcami jednego budynku za sprawą dachowego ogrodu (i, na meta-poziomie, może skłaniać do refleksji, jak bardzo architektura i infrastruktura wpływa na relacje międzyludzkie, wszak bez ogrodu bohaterowie nigdy by się nie spotkali). Nie dopisała z kolei Holly Schofield. Czytałem wcześniej dwa inne jej teksty, które nadal uważam za jedne z najlepszych solarpunkowych opowiadań jakie znam. Tymczasem “Stubborn as Dirt” z “And Lately...”, choć nie jest złe, nie zrobiło aż takiego wrażenia.
[1/2]
@ksiazki

warroza,
@warroza@pol.social avatar

@varelse

A jaką rolę w tym zbiorze pełnią owady w tym biomechaniczne pokazane na okładce? Interesuje mnie szczególnie to zagadnienie.
@thejaymo @ksiazki

varelse,
@varelse@pol.social avatar

@warroza @thejaymo @ksiazki Dosłownie żadną, to tylko symbol (no chyba że coś pominąłem, ale nawet jeśli, to pełniły tylko marginalną rolę.)

alxd,
@alxd@writing.exchange avatar

@varelse @thejaymo @ksiazki tylko podrzucę a propos prawdziwych leków tworzonych przez hakerów -

https://openinsulin.org/

https://www.makery.info/en/2015/06/30/gynepunk-les-sorcieres-cyborg-de-la-gynecologie-diy/

I jeszcze parę ;)

thejaymo,

@alxd @varelse @ksiazki the biolab in out story was in inspired by Four Thieves Vinegar Collective. In the first few drafts of the story, the lab was directly called the 'Vinegar Lab'.

varelse,
@varelse@pol.social avatar

@thejaymo @ksiazki

Chciałbym też zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, opowiadania niekoniecznie wpisują się w solarpunkową ortodoksję. Na przykład “Egg Tooth” Adama Bermana opowiada o świecie, w którym ludzie wybierają dobrowolną bezpłodność, by zmniejszyć ludzką populację, a nawet poddają się eutanazji, trochę w stylu tej z “Soylent Green”, choć bardziej groteskowej. Po drugie, doceniam fakt, że antologia wychodzi poza anglosferę. Oprócz autorów i autorek z krajów anglojęzycznych, mamy też osoby z Indii, Botswany, Brazylii, Holandii i Włoch. Choć moją uwagę przykuły przede wszystkim teksty z anglosfery (poza Włochami z Commando Jugendstil i Tales from the EV Studio, zresztą anglosferycznych tekstów było zwyczajnie najwięcej), to dzięki takiemu rozszerzeniu spojrzenia widać, że solarpunk to ruch globalny. Pozwala też otworzyć się na nowe perspektywy. Myślę że nie jest przypadkiem, że “The Footprint” Botswańczyka Dabilo M. Mokobiego opowiada o rolniku, który ma problem żeby sprostać narzuconym przez państwo (i międzynarodową społeczność) organiczeniom emisji gazów cieplarnianych, ani że tak ważna w rozwiązaniu problemu okazuje się rodzina (i to nie ta najbliższa). Oczywiście, to tylko jeden tekst jednego autora, i nie chciałbym traktować go jako wyrazu jakiejś “perspektywy afrykańskiej” – nie ma czegoś takiego, mówimy w końcu o całym kontynencie, pełnym rozmaitych, odrębnych kultur. Im więcej tekstów z różnych krajów i różnych kontynentów, tym łatwiej będzie dostrzec tę różnorodność (niestety w antologii mamy tylko dwa teksty reprezentujące Afrykę, oba z Botswany a także jeden reprezentujący Amerykę Południową i jeden Azję).
“And Lately, the Sun” zdecydowanie nie jest pozycją obowiązkową dla fanów solarpunka. Jeśli nie macie czasu, czytajcie raczej Doctorowa. Ale trochę wartościowych rzeczy można tam znaleźć.
https://latelythesun.com/

alxd,
@alxd@writing.exchange avatar

@varelse @thejaymo @ksiazki dzięki za polecenie! Nie czytałem tej antologii, ale moje spostrzeżenie dotyczące Afrykańskich pisarzy proszonych o Solarpunka jest takie, że często boją się, że jak napiszą coś "zbyt dziwnego", "wychodzącego poza poverty porn" i oczekiwania Zachodu wobec Afrykańskich narracji, to nikt ich nie wyda.

Mała próbka, niemniej zdziwiło mnie, że to mocno siedzi w ludziach.

  • All
  • Subscribed
  • Moderated
  • Favorites
  • solarpunk
  • DreamBathrooms
  • ngwrru68w68
  • tester
  • magazineikmin
  • thenastyranch
  • rosin
  • khanakhh
  • InstantRegret
  • Youngstown
  • slotface
  • Durango
  • kavyap
  • mdbf
  • tacticalgear
  • JUstTest
  • osvaldo12
  • normalnudes
  • cubers
  • cisconetworking
  • everett
  • GTA5RPClips
  • ethstaker
  • Leos
  • provamag3
  • anitta
  • modclub
  • megavids
  • lostlight
  • All magazines