Trochę trzeba było czekać, ale w końcu poleciał. Gdy doleci już do punktu libracyjnego L1, teleskop Euclid przynajmniej spróbuje badać ciemną materię i ciemną energię. A tak przy okazji stworzy mapę blisko 2 miliardów galaktyk w naszym otoczeniu. Czego chcieć więcej?