Tak się zastanówmy, gdy wejdziemy na stronę gdzie kupujemy ciuchy albo do galerii handlowej.
By móc kupić te ubrania często upominamy się o odpowiednie prawa i pieniądze, ludzie, którzy je szyją, tych praw już nie mają.
"Na kilkuset pracowników jest jedno pomieszczenie, które z trudem można nazwać łazienką. To i tak lepiej niż w kolejnej fabryce – tym razem butów. Nie ma tam ani jednej toalety, więc potrzeby fizjologiczne załatwia się na zewnątrz, a mycie zapewnia uliczna pompa. Wszystkie prace, w tym nakładanie śmierdzącego chemią kleju, dzieci wykonują gołymi rękami i bez maseczek. Oblicza się, że udział zarobków w cenie produktu finalnego wynosi 0,5 proc., biznes więc będzie trwał. Tym bardziej że firmy certyfikowane zlecają podwykonawstwo firmom niecertyfikowanym."
"Wymóg oznaczania treści sponsorowanych bywa fikcją, gdyż marketingowcy nauczyli się już hakować system. Prof. Michelle Amazeen z Uniwersytetu w Bostonie na łamach The Conversation zwróciła uwagę, że połowa materiałów sponsorowanych „gubi” oznaczenie, gdy jest udostępniana na portalach społecznościowych. Dopiero po kliknięciu linku czytelnik może się zorientować, z czym ma do czynienia. Poza tym media same wprowadzają w błąd, chociażby udostępniając treści sponsorowane z tych samych profilów społecznościowych, które służą im do udostępniania materiałów dziennikarskich czy publicystycznych."
Dzieciństwo i wczesną młodość przepędziłem w epoce zamierzchłej i prymitywnej: bez komputera, internetu, z pierwocinami telewizji. Ba! numery telefonów były wtedy czterocyfrowe!. Nic dziwnego, że jąłem się czytania, i to książek z gruntu nieodpowiednich dla młodego i podatnego umysłu.
Tadeusz Kotarbiński otworzył mi dwie wielkie perspektywy, których poznanie wpłynęło (wraz z kilkoma innym czynnikami) na cały mój sposób postrzegania i porządkowania świata. Dopiero dziś, w wieku cokolwiek podeszłym, zaczynam to rozumieć i doceniać. Zaczynam też nie tylko widzieć ich ograniczenia, ale też pracuję nad ich przezwyciężeniem
Prakseologia - nauka o sprawności dowolnego działania i jej córka agonistyka - nauka o zagadnieniach kooperacji negatywnej - już przez samo swoje istnienie i amatorskie ich pojmowanie - dały mi, jeszcze zanim poznałem cybernetykę, świadomość istnienia prawidłowości uniwersalnych, łączących analogiami procesy pozornie odległe od siebie.
Przez lata odnajdywałem te same myśli w zaskakująco wielu miejscach - jak choćby w "Księdze Pięciu Pierścieni" Musashiego, gdzie przyrównuje on sztukę wojenną do ciesiołki i budowy domów.
Kotarbiński użył swoich umiejętności metodologicznych, aby uporządkować uniwersalne zależności, ukryte w szumie partykularnych przykładów, i uczynił z nich kamień filozoficzny działania. Kto opanuje zasady prakseologii, ten każdą rzecz będzie w stanie uczynić szybciej i sprawniej niż ktoś, kto nabył tylko jedną wyspecjalizowaną umiejętność. Ceną za to jest wymóg jasnego i precyzyjnego opisywania rzeczywistości, choćby chaotycznej i niejasnej.
Nieco później doszły do tego inne magiczne moce, jak cybernetyka, ale o nich kiedy indziej.
Drugim wielkim darem, za który Kotarbińskiemu jestem wdzięczny na wieki, była jego etyka niezależna. I znów, nawet nie za samą jej treść, która stała się dla mnie ważna na późniejszym etapie życia, lecz przede wszystkim świadomość, że istnieje wielość systemów światopoglądowych, często niezgodnych lub wręcz sprzecznych - a zarazem można sobie wyobrazić wspólną dla nich przestrzeń postaw i zachowań.
Obie te perspektywy mają swoje ograniczenia, o których trzeba pamiętać i z którymi jakoś sobie trzeba radzić. Ale zanim - w osobistej praktyce i refleksji - dojdziemy do ich granic, spędzimy wiele interesujących lat życia - a i rozwiniemy się wewnętrznie.
Czego i Wam życzę, zachęcając do lektury i rozważania pism Tadeusza Kotarbińskiego.
[Profesor Tadeusz Kotarbiński przez całe swoje długie i dzielne życie poszukiwał naczelnej zasady, która by scalała wytyczne postępowania zasługującego na aprobatę moralną. Ta zasada jawi się – paradoksalnie u twórcy reizmu, czyli konkretyzmu filozoficznego – w postaci wzoru osobowego, który skupiałby w sobie cechy bezspornie uznane za moralnie wartościowe. Ten wzorzec został opisany w kategoriach działania, a nie po prostu uczuć czy intencji. Koncepcja spolegliwego opiekuństwa Profesora Kotarbińskiego postuluje czyn – i to czyn dzielny.
W tej postawie życiowej, zarówno w nastawieniu do świata, jak i w aspekcie poznawczym oraz praktyczno-konkretnym, prakseologia i etyka spolegliwego opiekuństwa niespodziewanie, kreatywnie i mistrzowsko łączą się ze sobą w sztuce życia i wychowania.
Najistotniejsza jest u Tadeusza Kotarbińskiego tendencja radykalnie racjonalistyczna. Osobowo-cieleśnie pojmowany konkretyzm dyktuje niezależność
etyki od wierzeń religijnych, a prakseologia wyznacza aktywizm owej etyki.
Celem staje się usprawnienie myślenia i działania przez eliminację pozorów, uściślenie używanego języka i uczynienie konstrukcji rozumu sprawdzalnymi.](https://bibliotekanauki.pl/chapters/970846.pdf)