Już pierwsza część mnie kupiła, a druga umocniła w przekonaniu, że to dobra seria komedii kryminalnych, choć mimo wszystko z dużą dawką kryminału. Tym niemniej, o ile czyta się to świetnie, o tyle mam tutaj poczucie, że tylko drobny krok dzieli siostry Sucharskie pomiędzy byciem zabawnymi a przerażającymi i irytującymi.
Zawiodłem się na tej książce - to nie tyle kryminał, co horror czy thriller (ale nadal komediowy). Niestety, o ile w tym nurcie absurdalne sytuacje oraz powiązania są na porządku dziennym, to tutaj autor chyba trochę przesadził. W każdym razie, byłem trochę zmęczony tą książkę i chociaż druga połowa była lepsza, to zakończenie trochę mnie zawiodło. Aczkolwiek nie jest to złe dzieło - po prostu bardzo przeciętne.
Jeśli ktoś szuka kryminału w tej komedii kryminalnej, to będzie się cieszył z zawiązania oraz rozwinięcia akcji, ale mniej z samego rozwiązania. Natomiast tutaj bardziej chodzi o humor, a i autor coraz śmielej uprawia satyrę, szczególnie z nowobogackich Warszawiaków, którzy mają spaczone poczucie rzeczywistości. Ta seria ma swój urok.
Często myśląc o komediach kryminalnych mamy przed oczami durny humor lub przynajmniej powieści, gdzie jest więcej humoru niż faktycznie śledztwa. A u Alka... jest z tym całkiem nieźle. Całkiem ciekawa sprawa jak na ten gatunek i w ogóle ciekawie się to czyta.
Dzięki @crouschynca, bo o ile znałem autora, o tyle samą książkę chyba Ty polecałaś :)