Gdzieś się rejestruję, instaluję program czy apkę i widzę ten sam bełkot (tak, to autentyki):
Witaj na pokładzie Piotr
Rozpocznij pracę z XYZ Piotr
Jeszcze jedno , Piotr !
Drodzy marketoidzi (bo na tytuł marketingowca nie zasługujecie)!
Bądźcie łaskawi pospierdalać z tym spoufalaniem się, bo instalacja oprogramowania czy założenie gdzieś konta to nie jest powód do takiego zwracania się do klienta.
Nie, nie mam kija w dupie, po prostu naruszacie normy społeczne. Nie piliśmy razem wódki, nie studiowaliśmy razem, nie stawialiśmy babek w tej samej piaskownicy. Poza tym jednym programem czy kontem nic nas nie łączy.
To, co próbujecie zrobić, to jak dosiadanie się bez pytania do stolika kogoś obcego w knajpie, bo waszym zdaniem wystarczającym powodem do spoufalania się jest fakt przebywania w tej samej knajpie.
W takiej sytuacji w najlepszym przypadku zostaniecie uznani za zjebów, częściej usłyszycie нахуй немного на право, a i zdarzy się zebranie lepy na ten głupi ryj.
Świat online nie działa inaczej, online po prostu się nie widzimy, ale elementarne zasady kultury wciąż obowiązują, więc to, co nazywacie "budowaniem kontaktu" jest przede wszystkim budowaniem wkurwienia.
Do tego jeszcze w standardzie dostaję po oczach niechlujną polszczyzną, z losowo wstawianymi przecinkami lub ich brakiem, o spacji przed znakami przestankowymi nie wspomnę.
Naprawdę w wielotysięcznym budżecie nie było tych paru stów na korektę tekstów przez kogoś, kto z językiem polskim miał większy kontakt, niż tylko podstawówka?
Nie będziemy kolegami, mam w dupie wasze newslettery, a przy takim podejściu do klienta prędzej odinstaluję soft lub skasuję konto, niż zobaczycie moją kasę.
@sithian
Zasadniczo się zgadzam na 100% z tym zastrzeżeniem może, że to chyba tylko dlatego, że opisujesz sytuację człowiek vs dupny marketing.
No bo z drugiej strony jestem z tych co od lat przyzwyczajeni są do tego, że w internetach jesteśmy wszyscy raczej „na Ty” bo tak jest po prostu łatwiej, no i było zupełnie naturalne zanim normalsi i marki wjechali do internetów (a później już było tylko gorzej ;-) )
@wariat od najmłodszych lat uczono mnie przestrzegania zasad netykiety w Internecie. A jedna z tych zasad mówi:
„Nie należy się obrażać, jeśli ktoś zwraca się do drugiego użytkownika «per ty», a nie w formie grzecznościowej, i nie należy się obawiać używania takiej bezpośredniej formy”
Add comment