Bliźniacze projekty rozdawnictwa miliardów dla bankierów i deweloperów nie zadziałały poprzednio, nie zadziałają dziś.
Znów to będzie wyglądało tak:
Ludzi nie stać na mieszkania ➡️ rząd wsypuje miliardy do dopłat do kredytów ➡️ deweloperzy podnoszą ceny od metra ➡️ ludzi znów nie stać na mieszkania.
Państwo wraz z samorządami muszą budować mieszkania na tani wynajem! Przeczytaj nasz program mieszkaniowy: https://partiarazem.pl/aktualnosci/2019/09/30/polityka-mieszkaniowa-razem
@smoku
Ej ale trochę marudzisz.
Jak państwo ogłasza refundację do czegoś, nie wiem ortezy do kwoty n złotych, to jaki jest tego efekt?
Dlaczego inny miałby być w przypadku mieszkań?
A jeśli miasto zbuduje sobie mieszkania dla siebie i będzie je nawet tanio ale bez strat wynajmować to działa w drugą stronę, może ustabilizować rynek wynajmu i przez to obniżyć koszt budowy kolejnych. No i last but not leas buduje za swoje dla siebie. W końcu ten… państwo to taka firma tak?
@wariat Pomaganie komuś w naprawie jego zdrowia, porównujesz do fundowania komuś publicznymi pieniędzmi biznesu, na którym będzie zarabiał sobie prywatne pieniądze? Serio?
@smoku
Jakiego biznesu? Jeśli miasto buduje mieszkania na wynajem i je później wynajmuje to tym kimś który robi „biznes” a de facto raczej stabilizuje rynek wynajmu jest miasto.
I tak, widzę tu ten sam mechanizm (wpływu na cenę) co w przypadku, naprawiania zdrowia, dopłat do aut na baterie i czego tam jeszcze.
Jeśli państwo ma dopłacać do mieszkań aby zwiększyć ich dostępność to niech będzie tych mieszkań właścicielem i je wynajmuje w rozsądnej cenie.
Różnica jest przede wszystkim taka, że urząd miasta lub gminy jest w znacznej części wybieralny, reprezentuje wszystkich mieszkańców i działa na zasadach non-profit. Prywatny developer… no cóż, wprost przeciwnie, w każdym z tych punktów. Innymi słowy, miasto budujące mieszkania nie musi się kierować zasadą maksymalizacji zysku finansowego, a więc może za te same pieniądze zbudować mieszkania np. w lepszym standardzie energetycznym, a więc tańsze w eksploatacji. Ja tu osobiście widzę same korzyści społeczne, zwłaszcza, że mieszkam w UK, gdzie rynek mieszkaniowy to patologia na patologii właśnie dzięki niekontrolowanemu rozrostowi biznesu deweloperskiego. Pewne zastrzeżenia budzi jedynie transparentność różnych inwestycji samorządowych - bo równocześnie pochodzę z Krakowa, gdzie Majchrowski z miasta zrobił przez lata prywatny folwark.
Add comment